środa, 15 stycznia 2014

Studniówkowe Love?

...a może totalne nieporozumienie i strata czasu?

Jak się domyślacie, dzisiaj prawić będę o studniówkach, albowiem za dwa dni czeka mnie ta impreza i nie mam pojęcia, czy z tego tytułu powinnam się cieszyć, czy płakać. Pomijając już fakt, że jest to impreza na jedną noc, a szykujemy się kilka tygodni. Do tego dochodzą niezliczone koszta za sukienkę, buty, makijaż, fryzjera, manicure, dodatki oraz (rzecz jasna) samą studniówkę. Możemy się tutaj wykosztować nawet za 1000 złotych (niektórzy to przynajmniej za tyle), a nie raz i tak impreza okazuje się klapą i mamy ochotę stamtąd uciec. Pytanie: czy warto - wcale nie jest tak proste, jakby się wydawało.

Należy przede wszystkim rozważyć powyższe czynniki, czyli czas przygotowań, kwotę, prawdopodobieństwo czy impreza będzie udana oraz (chyba najważniejsze) czy idziemy sami, czy z partnerem. Ostatnie wydaje się oczywiste, bo przecież jak można iść na studniówkę solo? No, można. Jeżeli ma się chłopaka/dziewczynę, to rozwiązanie proste, bo tę drugą połówkę ze sobą zabieramy. Nawet w sprawie kosztów, nasz partner/ka zawsze może za siebie wyłożyć, a my możemy zwrócić później (lub nie ;P). Kiedy jednak nie mamy swojej drugiej połówki, zaczynamy chwytać się pierwszej lepszej deski ratunku. Tylko po co? Dwie alternatywy: bulić za 'kolegę', którego nie będzie można na chwilę zostawić samego, bo będzie się nudził, lub nie brać nikogo i zaoszczędzić pieniądze. 

Mój wybór to iść na studniówkę (bo jest raz w życiu!) i to solo. Dlaczego? Nie widzę sensu w braniu kolegi/znajomego i płaceniu za niego tylko po to, żebym potem nie mogła czuć się swobodnie i musiała spędzić z nim cały wieczór. Mówi się, że nawet branie swojego chłopaka/dziewczyny nie jest dobrym rozwiązaniem, kiedy owa osoba nie jest obeznana w towarzystwie. Pomijając już kręgi towarzyskie, partner sam się nie opłaci. Już i tak duża sprawa, bo musi załatwić sobie garnitur, a gorzej, kiedy mamy partnerkę i musi ona się wyszykować tak, jak inne panny na studniówkę.

Nie wrzucę teraz zdjęć sukienki, będzie to moja tajemnica aż do piątku. Zamiast tego zamieszczam zdjęcia moich butów i paznokci :



























Zdjęcie paznokci jest zamazane, ale są one w naturalnym kolorze płytki z delikatnym brokatem. Buty widzicie w całej okazałości z każdej strony. Są mega wygodne, ale nie wiem czy wytrzymam w nich choćby godzinę. Nie umiem chodzić w butach na obcasach i chyba nigdy się nie nauczę, więc ogromne wyzwanie przede mną.

Pro po studniówki, kto z Was wierzy w zabobony? A może znacie jakieś fajne tradycje? O podwiązce wiadomo, wiem też, że muszę mieć coś czerwonego (i tą samą rzecz muszę mieć na maturach), słyszałam też o tym, by nie ścinać włosów w czasie od studniówki do matur. Znacie więcej? Jestem strasznie ciekawa! Dajcie znać :)

56 komentarzy:

  1. ja poszlam z owczesnym ex i zaluje. trzeba bylo isc sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja siostra ma studniówkę w piątek. Ja się na swoją tak nie szykowałam jak ona to robi!!! :P Ja poszłam na swoją sama, nie miałam wtedy chłopaka, bawiłam się super i nie żałuję, że nie przyprowadziłam kogoś na siłę, bo przecież trzeba przyjść z kimś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest to o czym mówię.. bo przecież trzeba ;D

      Usuń
    2. kochana, ten krem CC wcale nie jest taki jaki oczekiwałam...bubel to nie jest, ale zdecydowanie BB wygrywa. CC od L'oreal jest ok :) robi swoje.
      co do Jordanow, nie ryzykowalabym nawet na allegro... strach, tutaj tez na ebayu bym nie kupila. nigdy. te mi sie trafily w smiesznej cenie, w sklepie Nike. :P

      Usuń
    3. okej, to muszę sprawdzić ten od L'oreal ;)
      nooo dlatego ja butów nie zamawiam przez internet, dla mnie to bzdura. nikt oryginalnych butów za 200 zł w idealnym stanie nie odda :)
      ale dobrze, że Ci się tak udało stacjonarnie! :))

      Usuń
  3. Buty są przepięknie oj pamietam swoją studniówkę sukienkę kupiłam w Kanadzie przynajmniej byłam pewno,że na 100% nikt takiej samej nie będzie miał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :D
      nooo ja chciałam specjalnie do Torunia jechać, ale odpuściłam :D

      Usuń
  4. oh kochana, nie przejmuj się! przecież to tak ważny dzień.. na pewno Ci się bedzie podobało i będziesz wyglądała jak księżniczka! buty są cudowne, uwielbiam kolor nude <3. Jakby Ci się nie podobało ( w co wątpię ) to przynajmniej się najedz, hihih :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kocham ten kolor <3
      I TAKI MAM PLAN! hahah ;D a jak się nie najem, to chociaż będę ładnie wyglądać :D

      Usuń
  5. chyba nie muszę Ci życzyć byś dobrze się bawiła, bo na pewno tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na studniówkę wzięłam kolegę totalnie na szybko bo parę dni przed zerwałam z ówczesnym chłopakiem :] I powiem Ci, ze niby na początku fajnie bo było z kim tańczyć, ale potem ogromnie mnie irytował, także prawdopodobnie podjęłaś świetną decyzję. Buty i paznokcie super, czekam na resztę :)
    Co do mojego szczęścia w rozdaniach sama się zastanawiam jak to się dzieje. Wiem, że mam farta. Dlatego napisałam o tej koniczynie i króliczej łapce. No ale wiesz.. nie narzekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo studniówka już jutro, więc przy okazji innej notki podpiszę się pod tym, czy decyzja była słuszna, no i oczywiście dodam strój w całej okazałości :))
      Haha ale mimo wszystko, zazdroszczę strasznie! :D

      Usuń
  7. Ja byłam średnio zadowolona ze swojej studniówki, bo... byłam chora. Miałam 39 stopni gorączki i nie miałam zbytnio ochoty szaleć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeeej, a to też się często zdarza. zazwyczaj jak idę na imprezę i jakaś koleżanka jest chora, to ani żeby wypić,a tym bardziej, żeby się bawić :( szkoda...

      Usuń
    2. Dokładnie. Ale i tak stwierdzam, że o wiele lepsze imprezy są na studiach - co tam studniówka ;)

      Usuń
    3. troche mi do studiów brakuje, ale jak zdam maturkę i dostanę się na uczelnie, to dam znać jak to z mojej perspektywy wygląda ;D

      Usuń
  8. To już dzisiaj! :D
    Mam nadzieję, że zabawa się uda ;) I czekam na zdjęcia sukienki ;)
    Ja swoją studniówkę miałam daaawno temu, pamiętam, że poszłam z kolegą ale bardzo dobrze się z nim bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udała się, oj udała :))
      niedługo dodam do jakiegoś postu zdjęcia z tej studniówki, więc sobie zobaczysz :D

      Usuń
  9. nie w każdym butkach na obcasie daje się chodzić :) ja dziecko wychowane na trampkach, glnach, jeżdzące na deskorolce - ciężko miałam ;) ale uwierz mi,że to wszystko kwestia wyprofilowanego obcasa, czasami lepiej bedzie Ci się smigało w 12 cm niż w 4 :) teraz głownie biegam na płaskim ale nie mam problemu wskoczyc w 14 cm i przetanczyc w nich całej nocy :) a nie sa to lata praktyki - mimo iz od pierwszych szpilek mineło troche czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no przecież skąd ja to znam? :D a i tak nie wytrzymałam do konca zabawy i około 2 zmieniałam na baleriny :)

      Usuń
  10. Takie same buty chcę kupić na bal gimnazjalny <3 Są po prostu piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. niezłe szpile! ale trzeba mieć dobrą wprawę by umieć w nich chodzić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a właśnie nie ;p mało co chodzę w takich butach, ale dawałam radę:P

      Usuń
  12. ale ja się na te force napaliłam megamega :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też byłam sama na studniówce ( jak większość mojej klasy), nie przesadziłam z wydatkami i bawiłam się świetnie :) Wspaniałe buty, bardzo mi się podobają! :) Co do zabobonów, to chyba nie znam więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ojj studniówkowa prawda.. Jedna noc ,a ile trudu na przygotowania ..
    ahh też prawdopodobnie pójdę sama ;D i zamierzam się świetnie bawić ;D
    kiss <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow! Co tu dużo mówić... onieśmielasz mnie!
    Jak zwykle rewelacyjnie skomponowany post!
    Zawsze wiesz jak zwrócić na siebie moją uwagę :-*
    Ciągle muszę tu wracać po więcej :*

    U mnie pomysły na DIY fryzury – może i Ty znajdziesz coś dla siebie ? :-)


    Pozdrawiam,
    Katherine Unique

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, pokaż się nam w całej kreaacji, jestem mega ciekawa jak wyglądałaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się pojawią zdjęcia to dodam, a tak to sama czekam ;(

      Usuń
  17. najważniejsze by mieć motywacje potem już z górki ;d
    PS> Jest książka do "3metry nad niebem" ?:D nawet nie wiedziałam ! :D
    chyba pojade w najblizszych dniach do empiku ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest jest ;D przecież ten film jest oparty na książce ;p tylko nie wiem czy znajdziesz w księgarni, ale na pewno jest trzecia część tej 'historii' :))

      Usuń
  18. A ja całkowicie odpuściłam studniówkę i zrobiłam imprezę dla znajomych w ośrodku za miastem. Mieliśmy całą salę dla siebie, nocleg i bawiliśmy się na własnych zasadach :)
    Masz piękne buty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ukrywam, że miałam w planach zrobić coś takiego dla mojej klasy i olać szkolną tradycję :)
      i zapewne każdy czuł się dobrze i komfortowo i jedliście i płaciliście za to, co chcieliście, no nie?
      dziękuuuje! :)

      Usuń
    2. Otóż to :) Sama komponowałam menu, sama wybierałam towarzystwo i bawiliśmy się świetnie. W dodatku nikt nam nie patrzył na ręce i nie było obaw, że ktoś z kadry się przyczepi, jak... niektórych zabawa poniesie ;) A na patio (w środku zimy przypomnę) odtańczyliśmy takiego poloneza, że się wszystkie studniówki mogły schować :D

      Usuń
  19. Kochana, zapytam się jak będę pisała do tej Pani, jak poślę Jej wszystkie recenzje i od razu dam znać :*
    też nie lubię zakupów internetowych..

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepiękne buty!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sliczne :) jestem ciekawa sukienki :) Ja niestetety nie mogłam mieć tak wysokich butów :( A zabobonów więcej nie znam , jedyne z podwiązką i nie ścinaniem włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A tam, ja tam byłam na studniówce bez partnera i bawiłam się świetnie ze znajomymi. Do poloneza partnerów wybierali wuefiści, do tańczenia na samej imprezie zawsze się jakiś znalazł, więc nie było tragedii :) Ale nie ukrywam, że moja mama robiła mi wrzuty, że "jak to można iść bez partnera". Ano można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie i jestem tego samego zdania i miałam taką samą sytuację i bawiłam sie dobrze! :))

      Usuń
  23. moja studniówka była wieki temu. piękne buty, zgadzam się z dziewczynami. myślę, że bez partnera jest nawet lepiej. zawsze możesz kogoś poznać :P ja tak na wesela chodziłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i prawidłowo! do zabawy nie potrzeba drugiej połówki czy kolegi na szybko, czasami wystarczy gromada koleżanek! :)

      Usuń
  24. buty przepiękne! ja na szczęście nie miałam takiego problemu z partnerem, bo był nim mój obecny chłopak i podziwiam osoby, które decydują się iść same ;) mam świadomość tego, że panuje swego rodzaju stereotyp - 'jak to, bez partnera?!' i dobrze, że są osoby takie jak Ty, które go łamią i również przy tym się dobrze bawią. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bawiłam się genialnie! :D naprawdę, moje koleżanki zostawiały swoich chłopaków samych przy stołach, a oni jak kołki ani be, ani me. No i po co im tacy partnerzy? :D

      Usuń

Wszystkim odwiedzającym dziękuję za każdą opinię wyrażoną na tematy poruszane na blogu :)
Nie reklamujcie się, zawsze staram się chociaż zajrzeć do komentujących :)
Pozdrawiam, Klaudia ♥